Wałbrzych, 11.04.2005 r.

Moja refleksja

Bardzo trudno wracamy do tamtych wspomnień, tych strasznych lat wojny, okupacji hitlerowskiej i obozów zagłady, które były rozsiane po kraju.

Jako dziecko musiałam przejść wraz z matką obozy: w Zwierzyńcu, Zamościu, w Lublinie przy ul. Krochmalnej oraz obóz zagłady na Majdanku. Winą była wojna i to, że byliśmy Polakami mieszkającymi na terenach Lubelszczyzny, gdzie Niemcy szczególnie mścili się na ludności za działalność partyzantów, którzy tam bardzo aktywnie działali, często oddając swoje młode życie w obronie kraju i społeczeństwa, które tam zamieszkiwało. Były to ogromne zrywy wśród Polaków, to był patriotyzm w obronie Ojczyzny, który dziś bardzo sobie cenimy.

Chcielibyśmy dziś, by młodzi ludzie zerwali z nienawiścią, wrogością, ceniąc i szanując każdego człowieka obojętnie kim on jest, biały czy czarny, widząc w nim człowieka, brata, podając każdemu braterską dłoń w potrzebie z miłością i zrozumieniem.

Bardzo cenię obecne spotkania młodzieżowe – modlitewne ludzi młodych, gdzie przenika zrozumienie, miłość, pomoc najbiedniejszym, których jest tak dużo na świecie, mimo takiego dobrobytu, by dzielić się i wspierać biednych, chorych przez pracę w wolontariatach.

Jest bardzo smutne i przykre, że tak mało jest publikowanych przeżyć byłych więźniów, którym Bóg pozwolił przeżyć, doczekać wolności. Dobrze, że żyją jeszcze świadkowie tych strasznych cierpień i przeżyć, o których dowiedziała się Ewelina Matyjasik w rozmowie z byłymi więźniami: z Panią Haliną Birenbaum oraz z Panem Smoleniem. Jak cenne jest życie mogą to przekazać dziś młodym ludzie, którzy przeżyli tragedie tamtych lat, dzieląc się z młodymi, by już nigdy nie dochodziło do zniewolenia, obozów zagłady, wojny.

Jest bardzo ważne dziś to, że uczniowie niemieccy mają poczucie przynależności do narodu, który sprawił tyle zła, cierpień w różnych narodach. To oni chcą się kontaktować ze świadkami tamtych strasznych wydarzeń, odwiedzać miejsca kaźni, pamięci, by już nikt nie musiał przeżywać tego o czym wspomina Katarina Hartwig i Anja Lindig z Jeny w Niemczech. Są oni pełni podziwu, że więźniowie byli chcą im przekazać swoje przeżycia, które oni z wielkim skupieniem słuchają, czynią to więźniowie otwarcie, bez żalu do uczniów niemieckich, by oni kiedyś mogli to przekazać następnym pokoleniom co spowodował faszyzm, żeby w przyszłości ludzkość mogła uniknąć podobnych katastrof o czym wspominają Verena Muckenhuber, Iness Reer, Andrea Hagendorfer z Hollabrunn z Austrii.

Młodzi ludzie pytają nas, świadków tych strasznych wydarzeń co dawało nam siły w przeżyciu obozów koncentracyjnych – na pewno nasza głęboka wiara w Boga, że nas nie opuści, że kiedyś skończy się ta gehenna, dodawał każdego dnia sił do przetrwania, do wolności. Dobry Bóg był i jest naszym najlepszym Ojcem i opiekunem, który doprowadził do upadku zła jakie Hitler spowodował. O to pytali Katrin Groiss, Daniela Lazenofer, Sylwia Rapp z Hollabrunn w Austrii.

Otóż czas leczy rany, trudno żyć całe życie w nienawiści. Jeszcze 15 – 20 lat temu niemiecka mowa usłyszana na ulicy czy w pociągu wywoływała nie płacz ale szloch. Musiało upłynąć wiele lat, byśmy mogli opowiadać o swoich przeżyciach, choć nie są to wspomnienia obojętne, często ze łzami w oczach to przekazuję Nicole Zach, Natalya Vonić, Daniela Eder z Hollabrunn w Austrii, które pytają o naszą reakcję. Pfeiffer z Hollabrunn z Austrii pyta, czy odczuwaliśmy nienawiść do sprawców strasznych przeżyć, trudno ich było otaczać miłością, byli to szatani w ludzkich postaciach. Trudno nienawidzić Niemców, którzy również byli jako naród mordowani przez oprawców, są to również ludzie, którym należy przebaczyć, żyć w zgodzie i przyjaźni o to pytała Christina Steffen z Montabaur w Niemczech. Świat jest mały i wszyscy musimy się szanować, wspierać by już nigdy i nigdzie nie dochodziło do strasznych wojen, morderstw, komór gazowych. To jest przesłanie do młodych ludzi.

Tamtych strasznych przeżyć nie sposób zapomnieć, można tylko wybaczyć.

Maria Sołtys

Wałbrzych

Tak bym przekazała swoje przesłanie do ludzi młodych, uczniów, którzy nie mogą tego przeczytać w podręcznikach jak wspominają Nicole Lach, Daniela Lazenhofer, Sylwia Rapp z Hollabrunn z Austrii.