http://edytastein.org.pl/pl/

Jerzy Witek, Maria Kromp-Kropiowska, Marzena Heliak, Danuta Nowak, Anita Czarniecka-Stefańska

ks. Jerzy Witek, prezes TES

Tekst:

Moje życie wplotło się w historię Edyty Stein kiedy za sprawą Opatrzności Bożej przyszedłem jako proboszcz do Jej parafii na wrocławskim Ołbinie, gdzie w kościele św. Michała Archanioła modliła się  po swoim chrzcie. Inspirowany przez Nią czułem, że powinna tu zaistnieć na zawsze i choć czasy były trudne, powstała przy kościele kaplica pod Jej wezwaniem i rozpoczął się kult błogosławionej, a potem świętej Teresy Benedykty od Krzyża. Zawiązało się Towarzystwo imienia Edyty Stein i pozyskało dom rodzinny przy Nowowiejskiej 38, który stał się miejscem Jej pamięci i centrum Jej myśli.

Po latach wielkiego zainteresowania Świętą Patronką Europy i jej przekazem dla poszukujących dróg do Boga, świat zachwiał się poważnie i pogubił na różnorakich zakrętach. Zdezorientowany człowiek wybiera rozwiązania łatwe i wygodne, prowadzące często do zubożenia jego duchowości i pozbawienia go szczęścia płynącego z godności Bożego synostwa.

Jako kapłan widzę, że Edyta Stein ma odpowiedź na te trudne sytuacje, ponieważ sama przeszła je wszystkie: utratę wiary dziecięcej, młodzieńczy bunt, lata poszukiwań… Idąc Jej śladem, poznając jej pisma można jak Ona zawrócić i to chcę pokazywać i o tym mówić.

Święta Edyto Stein, pozwól mi dziś poznawać i akceptować świat, rozumieć potrzeby człowieka, pokazywać zagrożenia i pomagać w zrozumieniu myśli św. Teresy Benedykty od Krzyża, Patronki poszukujących i Patronki Europy.

Maria Kromp-Kropiowska, dyrektorka DES

Tekst:

Święta Teresa Benedykta od Krzyża, Edyta Stein jest dla mnie przewodniczką i mistrzynią. Podziwiam Jej prostotę, Jej praktyczną mądrość życiową, a jednocześnie, naprawdę zachwyca mnie swoją Osobą, obdarowaną przez Boga odwagą, pięknem i mądrością. Mądrością, która przewyższyła jej współczesnych zwłaszcza w ocenie tej rzeczywistości w której żyła. Była odważna. Nie wahała się pokazywać błędów, bronić słabych a w końcu dołączyć do nich i w złożyć swoje życie ginąc jak ofiara.

Dziś świat karmi nas mirażami. Mówi się, że możemy wszystko. Jeśli jesteśmy nieszczęśliwi, możemy nawet zmienić naszą płeć. Możemy sięgać po szczyty kariery, nawet jeżeli nie mamy do tego żadnych zdolności ani wiedzy. Obiecuje się nam, że wszystko można.

Edyta Stein mówi co innego. Edyta zgodnie z nauką Kościoła mówi, że szczęściem dla mężczyzny i kobiety jest wypełnianie tej roli, która została im przeznaczona i z której płynie naprawdę szczęście i zadowolenie. Mówi o tym zwłaszcza w zbiorze pism, „Kobieta – pytania i refleksje”, którą szczerze wszystkim polecam. Zapraszam też tutaj, do domu rodzinnego Steinów na Nowowiejską 38 we Wrocławiu, gdzie można poznać Jej historię i tą rzeczywistość z której wyrosła i zaprzyjaźnić się z Nią.

O co możemy dzisiaj prosić?

Święta Tereso Benedykto od Krzyża, pomóż dzisiaj mężczyznom i kobietom z dumą realizować powołanie otrzymane od Boga, szanować mądrość przekazu Wiary, chronić dzieci i młodzież przed kłamstwami tego świata i pomóż im odnaleźć drogę Prawdy w sytuacjach kryzysu.

dr Marzena Heliak, wiceprezeska TES

Tekst:

Czym mnie inspiruje Edyta? Inspiruje mnie pokorą, czyli prawdą, którą poszukiwała na różnych etapach swojego życia.

Szukała jej nie tylko w twórczości, czy w myśli filozoficznej ale też wytrwale w obszarze duchowym u św. Tomasza z Akwinu, czy u Wielkiej Teresy z Avila. Po przeczytaniu tego dzieła Wielkiej Teresy, zamknęła je i powiedziała, oto prawda, to jest prawda. I my dzisiaj bardzo potrzebujemy prawdy, tej prawdy, która nas poprowadzi, która będzie takim światłem w naszym życiu. Są to czasem trudne wybory, gdy musimy mierzyć się z wyborem tej prawdy ale to pokazuje nam Edyta Stein. Za to ją podziwiam i ona mi towarzyszy też w moich wyborach, w moim życiu.

Te wybory, może czasem nie proste ale też trudne, można zobaczyć na różnych etapach jej życia. Edyta miała, to doświadczenie I Wojny Światowej, gdy tam zetknęła się z cierpieniem i to cierpienie wpłynęło na jej życie, na to jak ona później wybierała, dalsze kroki do tego żeby zrobić habilitację i to było wyjątkowe w jej życiu, bo ona jest sama wyjątkowa.

Inspiruje mnie swoją kobiecością i tym jak pisze o kobiecie. To jest piękne w jej twórczości w tym jakim była człowiekiem. Inspiruje mnie jako kobieta, jako człowiek, w tym dążeniu do prawdy do miłości.
To co dzisiaj dla mnie jest ważne, to to żeby pokazywać jej twórczość, jej osobowość, jej drogę i myślę, że ta droga jest prawdziwa, bo jest w prawdzie.

Panie Boże proszę Cię dzisiaj oto żeby odkrywać tę prawdę, poprzez te pisma, drogę którą przeszła Edyta, przez jej doświadczenie, do drugiego człowieka. Ona o tym też pisze ale o tym też chcę pamiętać w swoim życiu i pokazywać to życie, nie tylko, to proste i ale to trudne, które przeszła Edyta.

Kończąc słowami Edyty:  „Boże nie odmawiaj swej łaski, gdy wiernie uczynimy to niewiele, co możemy zrobić.”

Danuta Nowak, wiceprezeska TES

Tekst:

Mam powiedzieć czym Edyta Stein mnie inspiruje? Myślę, że zafascynowała mnie tym co wielu ludzi fascynuje, tym dążeniem do prawdy, tym, że była bezkompromisowa i że prawda była najważniejsza. Dla tej prawdy zaryzykowała relacje w rodzinie i na koniec zaryzykował też własne życie. To mnie w Niej fascynuje.

Dzisiaj gdzie widzę cierpienia i niebezpieczeństwa? Właśnie w tej poprawności politycznej, że prawda jest względna i wszystko może być prawdą, co oczywiście jest tezą nieprawdziwą, bo prawda jest tylko jedna. Bo jak nam mówiła Edyta prawdą jest Bóg. Jeżeli idziemy w tym kierunku nie możemy tego negować.

Co powinnam robić, jako ja? Można powiedzieć, że przez to co się dzieje na świecie przez tą poprawność polityczną, przez to negowanie prawdy nic nie można zrobić. Ja uważam, że można! Przede wszystkim zrobić w sobie, czyli być jak Edyta, dążyć do prawdy, za wszelka cenę trwać przy Panu Bogu, zmieniać się przede wszystkim i tą postawą, zmianą siebie też pociągać innych do Pana Boga. To jest to, co można zrobić tu i teraz.

I o co bym chciała prosić Pana Boga? O to żebym ja, jako ja, nie ulegała kompromisom, mimo ograniczoności, tego że nie umiem robić pewnych rzeczy w życiu, ale żebym dążyła do prawdy zawsze, żebym była blisko przy Panu Bogu,  też żebym patrzyła na Edytę, bo Edyta jako Święta Kościoła Katolickiego i jako patronka Europy, bo właśnie to nie jest przypadek, Ona pokazuje jaka Europa powinna być. Czyli Europa powinna być oparta na Prawdzie czyli oparta na Bogu. Do tego  chciałabym dążyć ja osobiście ale też pociągać innych ludzi.

Anita Czarniecka-Stefańska, członkini TES

Tekst:

Fascynuje mnie Edyta Stein swoją głęboką wiarą, do której doszła drogą rozumu (najpierw stwierdziła, że istnieje Bóg – sprawca wszystkiego, a potem w Niego uwierzyła) i pokorą.

Każdemu z nas brak pokory, nasze ego powoduje, że chcemy mieć aprobatę otoczenia, że chcemy się czymś wykazać, zwłaszcza jeżeli Bóg obdarzył nas takimi zdolnościami. Ile musiała mieć wiary i pokory Edyta Stein, że znosiła od najbliższej rodziny twierdzenie, że jej pójście do klasztoru to po prostu ucieczka przed shoah, przed zagładą. Nawet wtedy jej dwunastoletnia siostrzenica Suzanne Batzdorff, która napisała tę piękną książkę którą zacytuję, zadała pytanie: „Ciociu, dlaczego to robisz, dlaczego robisz to teraz? Odpowiada: „ZOSTANĘ KARMELITANKĄ PONIEWAŻ MUSZĘ BYĆ POSŁUSZNA MOJEMU SUMIENIU, ALE TO NIE ZNACZY, ŻE WAS OPUSZCZAM…” Dla mnie to jest taka pokora, jak również kiedy weszła do klasztoru, tam spotkała na pewno bardzo bogobojne niewiasty, ale intelektem niestety dużo niżej od niej, które nie mogły, nawet gdyby chciały ogarnąć jej intelektu swoim –rozumem, bardzo często słyszała, bo była nieporadna w pracach kobiecych, no tak jej się życie ułożyło, nie umiała myć podłogi i jak opowiada siostra Immakulata, która wiele Jej dzieł przetłumaczyła, że po prostu słyszała „no tak, tak to robi filozof”.

Jestem dłużnikiem Świętej Teresy Benedykty od Krzyża, ponad 20 lat temu, za Jej wstawiennictwem u Boga, u Bożej Opatrzności, wyprosiłam życie i zdrowie dla wnuka Adama. Stojąc przy inkubatorze w którym leżał i toczyła się batalia o utrzymanie jego życia, córka i zięć, którzy są lekarzami i mówili, że to dziecko może być niepełnosprawne, modliłam się obiecując, że będę zawsze służebna we wszystkim co będzie dotyczyć Jej kultu. Prośba moja została wysłuchana. Adam skończył pierwszy rok na politechnice, a ja jestem wierna mojemu postanowieniu.