Ks. Arcybiskup Peta opowiada o tym, jak święta Edyta Stein „dotarła” do Kazachstanu.

Ks. dr Manfred Deselaers z Oświęcimia, z Centrum Dialogu i Modlitwy poprosił mnie aby dać krótkie świadectwo o kulcie św. Teresy Benedykty, Edyty Stein w Kazachstanie.

Myślę, że kult to jest dzieło dwustronne. Często bywa tak, że my oddajemy panu Bogu cześć przez oddawanie czci świętym. Ale jest też odwrotnie, że święci działają, że święci mają od Pana Boga możliwość działać, pomagać. I tak pamiętamy św. Teresa od Dzieciątka Jezus mówiła, że moim niebem będzie czynić dobro na ziemi. A św. Faustyna powiedziała, że nie zapomnę o tobie biedna Ziemio. Św. Maksymilian Kolbe, który też jak św. Teresa Benedykta zginął w Oświęcimiu, mówił z nieba będziemy mieli większe możliwości bo będziemy mogli pomagać obiema rękami, a na ziemi tylko jedną, bo musimy jedną trzymać się rzeczywistości ziemskiej.

I tak gdy chodzi o obecność św. Teresy Benedykty w Kazachstanie, to nie tyle nasze oddawanie jej czci ale właśnie jej działalność jest tutaj zauważalna. I podam kilka faktów:

Kościół Matki Bożej Królowej Pokoju w Oziornoje,  który jest obecnie Narodowym Sanktuarium  Kazachstanu, był błogosławiony 9 sierpnia 1992 r., dokładnie w 50 rocznicę męczeńskiej śmierci Edyty Stein w Oświęcimiu, dokładnie. Z wiarą przyjmujemy to jako nie przypadek, ale właśnie znak obecności św. Teresy Benedykty w Kazachstanie.

Dalej, cofając się w przeszłość, wiemy, że ostanie słowa, które były wypowiedziane z pociągu, przekazane siostrom Karmelitankom: pozdrówcie siostry, jestem w drodze na wschód. Jestem w drodze na wschód – takie symboliczne, prorockie słowa i to błogosławieństwo kościoła w Oziornoje, w obecnym sanktuarium narodowym, którego dokonał ks. Prymas Józef Glemp w 50 rocznicę śmierci męczeńskiej św. Teresy Benedykty, jest dla nas takim znakiem.

Święta była w klasztorze w Kolonii, który też był pod wezwaniem Królowej Pokoju. Tam razem z nią w nowicjacie była siostra Agnes Seppelt, pochodząca z Dolnego Śląska, i ta siostra później przeniosła się do Wrocławia. Św. Teresa Benedykta też bardzo pragnęła udać się na tę nową fundację do Wrocławia, ale kardynał Bertram, przewidując zagrożenia jej życia ze strony hitlerowców, nie zgodził się. I opowiadała siostra Agnes Seppelt, z jakim płaczem, roztargnieniem Edyta Stein przyszła powiadomić siostry, nie pozwolił mi Kardynał pojechać do Wrocławia. Płakała bardzo.

Siostra Agnes Seppelt po II wojnie światowej została we Wrocławiu. Granice się zmieniły, powiedziała: ja zostaję we Wrocławiu w Karmelu wrocławskim, nie jadę do Niemiec, bo chcę tutaj by moje życie było ekspiacją za to, co czynili hitlerowcy. Zostaje. Nie znała języka polskiego, trzeba było szukać dla niej spowiednika z językiem niemieckim, pozostała. Z Wrocławia przenosi się do Częstochowy za zgodą Prymasa Kardynała Wyszyńskiego w 1972 r. Karmel częstochowski, to jest Karmel, który powstał w 1957 r. i od pierwszego dnia siostry chciały, pragnęły, marzyły o wyjeździe na wschód, tak jak powiedziała to Św. Teresa Benedykta. Myślały o Moskwie, ale tą Moskwą okazało się Oziornoje. W 20 rocznicę beatyfikacji Edyty Stein, 90 rocznicę objawień fatimskich, 13 maja 2007r. rozpoczęły właśnie  swoją modlitwę, swoje  przebywanie w Kazachstanie, właśnie w Oziornoje. Tutaj modliły się, ale budowały jednocześnie klasztor, ponieważ na początku mieszkały w maleńkim domku zbudowanym przez zesłańców, katolików. Przeprowadzka do nowego klasztoru dokonała się 9 sierpnia, w dzień św. Teresy Benedykty 2013 r.

Ikona, obraz św. Teresy Benedykty, obok którego stoję, została namalowana w 1994 r. przez panią Danutę Waberską w Poznaniu. Inicjatorem tego dzieła był świętej pamięci ojciec Marcin Babraj, który w dzieciństwie przez 6 lat był na zesłaniu z mamą i siostrami w miejscowości Krasna Polana, niedaleko Oziornoje, przez step zaledwie 12 km. Później od 92 roku bardzo często wracał tutaj z naszego sanktuarium w Oziornoje. On jest inicjatorem namalowania obrazu Świętej Teresy Benedykty. Ojciec Marcin Babraj, to założyciel wydawnictwa i miesięcznika „W drodze”.

Są to niektóre fakty, które podałem. Gdy je wszystkie zebrać razem, to widzimy że św. Teresa Benedykta jest obecna w Kazachstanie, działa.

Może jeszcze z naszej strony to oddawanie czci jest za małe, ale myślę, że ona pierwsza wykazała inicjatywę. Ona tutaj jest obecna, pomaga. To zwrócenie się przez ks. dra Manfreda do nas z pytaniem o jej właśnie obecność w Kazachstanie pobudzi nas na pewno żeby odpowiedzieć św. Teresie Benedykcie, żeby bardziej jeszcze zainteresować jej życiem i żeby jeszcze bardziej prosić Ją o pomoc, prosić pana Boga poprzez Jej wstawiennictwo.

Najświętsza Mario Panno, Królowo Męczenników, módl się za nami,
Święta Tereso Benedykto, módl się za nami.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.