8 listopada, 2010
Pociąg Pamięci. Z Paryża do Oświęcimia.
Dnia 8 listopada z Paryża wyruszył pociąg pamięci z ponad 500 osobową grupą młodzieży ze szkół średnich rozsianych po całej Francji. Podróż trwała ponad 25 godzin. Cel podróży – Auschwitz.
Pociąg Pamięci to program szkolny zainicjowany przez Martine Querette – dyrektorkę Liceum Notre Damme de Sion z Evry i ks. Jeana Dujardina – teologa zaangażowanego w dialog Chrześcijańsko – Żydowski, byłego sekretarza episkopatu frnacuskiego ds. Judaizmu. Pociąg pamięci kursuje z Paryża do Oświęcimia co dwa lata. Jest to już siódmy raz kiedy gości w Oświęcimiu.
W tym roku w tym ogromnym projekcie uczestniczyło 14 oratoriów i 4 licea Notre Damme de Sion tworząc grupę ponad 500 młodych osób, którzy zdecydowali się zaangażować w kilkumiesięczną pracę przygotowawczą, by ostatecznie móc odwiedzić to miejsce.
Zazwyczaj szkoły francuskie decydując się na wyjazd do Auschwitz wybierają przelot samolotem, rzadziej autokar. Jest to wówczas kilka godzin spędzonych w muzeum i ewentualnie „luźny” dzień w Krakowie spędzony na zwiedzaniu zabytków.
Natomiast wizyta w Auschwitz dla tych młodych ludzi rozpoczyna się już w ich macierzystych szkołach. Na kilka miesięcy przed wyjazdem pracowali przy różnych projektach, które poruszały takie zagadnienia jak: prawa człowieka, antysemityzm, nazizm, wykluczenia, ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, działalność rządu Vichy, negacja Holocaustu i in. Takich projektów było w sumie 18 – po jednym na każdą instytucję biorącą udział w podróży. Sam pociąg posiadał dziewięć wagonów mieszkalnych i dodatkowo jeden konferencyjny, gdzie wszystkie projekty młodzieżowe były prezentowane podróżnikom już podczas jazdy pociągiem poprzez radio i monitory zainstalowane w wagonach. W drodze powrotnej do Paryża konferencja była kontynuowana, tylko wówczas projekty zostały zastąpione na panele na których młodzież dzieliła się swoimi doświadczeniami z pobytu w Auschwitz, ale nie tylko. Dyskusje toczyły się również wokół tematu zła, cierpienia, padały też pytania o Boga i pytania do nich samych: Co teraz można zrobić.
W ten sposób doświadczanie Auschwitz dla tym młodych ludzi to nie tylko kilka godzin spędzonych w obozie, lecz cała podróż pociągiem do miejsca pamięci, jak i powrót.
Podczas pierwszego dnia pobytu w Oświęcimiu grupa udała się z Centrum Dialogu i Modlitwy do Birkenau w marszu milczenia. Po zwiedzeniu obozu wraz z przewodnikami grupa spotkała się przy krematorium nr 3 na uroczystości na której przez około pół godziny młodzi ludzie wyczytywali na zmianę imiona tych, którzy zostali tam zamordowani. Można było odnieść wrażenie, że wiele z tych nazwisk jest znajoma – pojawiały się nazwiska francuskie, niemieckie, polskie… – mogliby to być ich krewni, znajomi, czy członkowie rodziny. Uroczystość ta zakończyła się rozwinięciem wielkiego zwoju przypominającego Torę na torach Birkenau. Na zwoju tym wypisane były słowa „Pamiętam” we wszystkich językach, jakie młodzi francuzi byli w stanie zapisać. Zwój ten był sporządzony już we Francji również przez młodzież, która nie była w stanie przyjechać pociągiem do Oświęcimia. Był to ich wkład w tą podróż.
Po wizycie w Birkenau odbyło się spotkanie w auli Oświęcimskiego Centrum Kultury na którym młodzi dzielili się swoimi doświadczeniami z danego dnia, jak i zadawali kolejne pytania specjalistom w różnych dziedzinach: historycznych, etycznych, religii. Spotkanie to kończyło przedtawienie na podstawie noweli Zvi Kolitza: „Jossela Rakowera rozmowa z Bogiem” przygotowane przez Jean-Marie Martina.
Kolejny dzień był zarazem dniem ostatnim w Oświęcimiu. Grupa po Mszy Świętej odprawionej przez ks. Jeana Dujardina w Karmelu zwiedziła obóz macierzysty, gdzie mogła poznać kolejne detale z życia obozowego więźniów, jak i machinę zagłady oglądając stałą wystawę, krematorium, ścianę śmierci, czy też piwnice bloku 11.
Po zwiedzeniu muzeum czekała ich już droga powrotna do Paryża podczas której nie rozstawali się z Auschwitz, lecz przez następne godziny podróży wciąż kontynuowali swoje zmagania z tematem.
Za dwa lata do Oświęcimia przyjedzie kolejny pociąg z nowymi pasażerami na swoim pokładzie. Tematy poruszane zapewne będą takie same lub bardzo do siebie zbliżone. Lecz by pamiętać trzeba cały czas informować i przypominać o tym co dla nas wydaje się najbardziej oczywiste.
Co robić by historia Auschwitz już więcej się nie powtarzała? Może właśnie trzeba organizować coraz więcej takich pociągów do Auschwitz.
WB