W dniu 4 grudnia br. w Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu odbyła się specjalna międzynarodowa Sesja z okazji 60. rocznicy uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz obchodów Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka.

Organizatorem tego przedsięwzięcia był Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski we współpracy z Ombudsmanem Izraela Micha Lindenstraussem, przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Honorowy Patronat nad Sesją objęli: Prezydent RP Lech Kaczyński i Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.

Do udziału w Sesji zostali zaproszeni Ombudsmani ze 110 krajów z całego świata, przedstawiciele władz Polski, Unii Europejskiej i organizacji zajmujących się prawami człowieka, wybitni naukowcy i artyści.

W części merytorycznej spotkania referat na temat historii i współczesnych wyzwań związanych z przestrzeganiem praw człowieka wygłosił prof. Aharon Barak, były przewodniczący Sądu Najwyższego Izraela.

Uczestnicy sesji zwiedzili Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz byli obecni na koncercie w Kościele św. Józefa Robotnika w Oświęcimiu pn. „Siedem bram Jerozolimy”. Jego wykonawcą był Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego.

Poniżej przedstawiamy tekst przemówienia wygłoszonego przez Janusza Kochanowskiego – Rzecznika Praw Obywatelskich –
w Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu
4 grudnia 2008


Parafrazując znaną tezę wybitnego oksfordzkiego historyka, Sir Michaela Howarda, mówić można o dwóch wielkich i jakże odmiennych rewolucjach ubiegłego, dwudziestego wieku: bolszewickiej oraz wciąż trwającej, jaką jest rewolucja praw człowieka. Pierwsza ma się na szczęście ku schyłkowi, przynajmniej w tej części Europy. Druga rewolucja – rewolucja praw człowieka – trwa nadal i choć nie obywa się bez porażek, wciąż towarzyszy jej nadzieja na osiągnięcie przynajmniej niektórych przyświecających jej celów.

Z perspektywy sześćdziesięciu lat przyglądamy się dziś powszechnemu systemowi ochrony praw człowieka, któremu symboliczny początek dała Deklaracja Praw Człowieka, przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 9 grudnia 1948 roku. Przyglądamy się prawom człowieka z perspektywy tej nieludzkiej ziemi, przeoranej przez obydwa dwudziestowieczne mordercze totalitaryzmy.

Lata II wojny światowej oraz zdarzenia, które miały miejsce tuż po jej zakończeniu, stanowią cezurę w historii idei praw człowieka, która wyznaczyła nowy etap rozwoju współpracy międzynarodowej. Do przyjęcia Deklaracji doszło w drodze niepowtarzalnego w historii konsensusu, który udało się osiągnąć w momencie niezwykłych napięć i konfliktów politycznych. Dokument ten ukształtował współczesne rozumienie praw człowieka, ujmując fundamentalne prawa o charakterze powszechnym. Deklaracja została przetłumaczona na ponad 360 języków świata, a data jej przyjęcia wyznacza corocznie obchody Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka.

Autorzy Deklaracji, którzy wywodzili się z różnych kultur zadbali o to aby Powszechna Deklaracja stała się wspólną wizją bardziej sprawiedliwego i pokojowego świata. Stała się pierwszym międzynarodowym dokumentem, którego założeniem jest, że prawa człowieka i podstawowe wolności odnoszą się do każdej osoby i w każdym miejscu. Pierwszym w historii aktem, którego nie inspirowały zwycięskie rewolucje lub ruchy narodowo-wyzwoleńcze. Pierwszym, który wyłonił się z dyskusji przy stole obrad konferencji międzynarodowej i wyznaczył na kolejne dziesięciolecia standardy podstawowych, uniwersalnych wolności i praw człowieka. Była, o czym powinniśmy pamiętać aktem pisanym na zgliszczach i na cmentarzach, także tych bezimiennych, takich jak Auschwitz.

Jak powiedziałem, Deklaracja uważana jest za podstawowy akt wyznaczający standardy praw człowieka. Dokument ten stał się źródłem procesu internacjonalizacji praw człowieka, jak również wpłynął na wykształcenie się współczesnej koncepcji tych praw. I chociaż idea praw człowieka wymaga nadal rozwoju i dalszej uniwersalizacji, szczególnie jeśli chodzi o praktykę przestrzegania tych praw, to bez wątpienia bez Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka nasz dorobek kulturowy byłby ze porównania uboższy.

Jesteśmy dziś w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, w miejscu, w którym od czerwca 1940 roku do 1945 roku Niemcy zabili od 1,1 do 1,5 milionów ludzi. W pierwszym okresie istnienia obozu Niemcy kierowali tu przede wszystkim Polaków, ludzi uznanych za szczególnie niebezpiecznych, a więc członków elity narodu polskiego, jego politycznych, społecznych i duchowych przywódców, przedstawicieli inteligencji, kultury i nauki, a także uczestników ruchu oporu, oficerów, etc.

Od 1942 roku obóz stał się miejscem największego masowego mordu w dziejach ludzkości, dokonanego na europejskich Żydach w ramach hitlerowskiego planu całkowitej zagłady tego narodu. Większość z deportowanych do Auschwitz Żydów – mężczyzn, kobiet i dzieci bezpośrednio po przywiezieniu kierowano na śmierć w komorach gazowych Birkenau. Naziści przeznaczyli na całkowitą zagładę wszystkich Żydów zamieszkujących Europę, niezależnie od ich wieku, płci, zawodów, obywatelstwa czy zapatrywań politycznych. Ginęli tylko dlatego że byli Żydami. W Auschwitz znalazło się też ok. 20 tys. Cyganów z kilku krajów europejskich, ponad 10 tys. sowieckich jeńców wojennych oraz kilkanaście tysięcy więźniów innych narodowości.

Jesteśmy więc w miejscu bardzo konkretnym, jak żadne inne na ziemi przesiąkniętym krwią i łzami, na gigantycznym cmentarzysku. Zarazem jednak jesteśmy w miejscu symbolicznym, łączącym doświadczenia wszystkich tego rodzaju miejsc kaźni, obozów koncentracyjnych i gułagów, w których zanegowano istnienie praw człowieka, a w rzeczy samej zanegowano istotę człowieczeństwa, z której wszystkie prawa się wywodzą.

W trakcie II wojny światowej dopuszczono się zbrodni wojennych na niespotykaną wcześniej skalę. Do słowników całego świata weszło stworzone przez Rafała Lemkina określenie „ludobójstwo” (genocide). Wkrótce do tych okrucieństw dołączyć miało zagrożenie, jakie niosła ze sobą siła niszczycielska bomby atomowej oraz powojenny wyścig zbrojeń. Wojna światowa, a przede wszystkim polityka rasistowska oraz Holokaust, uwidoczniły jak naruszanie praw człowieka połączone z brakiem reakcji społeczności międzynarodowej, mogą rozprzestrzenić się na kraje sąsiadujące, a następnie na znaczną część świata. Wydarzenie te zmieniły zarazem podejście społeczności międzynarodowej do idei praw człowieka, choć musiały minąć jeszcze dziesięciolecia nim upadł drugi europejski totalitaryzm – sowiecki komunizm.

Po zakończeniu wojny przyszedł czas na refleksję i na działanie. W Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka wywiedziono posiadanie fundamentalnych praw i wolności po prostu z faktu bycia człowiekiem. Koncepcja ta nawiązuje przede wszystkim do filozofii prawa naturalnego, stanowiąc zarazem wyraz właściwego kompromisu w stosunku dla różnych kultur. Twórcy Deklaracji, którzy początkowo sugerowali konieczność dostarczenia jednolitego filozoficznego uzasadnienie dla praw człowieka w niej wyrażonych, stanęli przed bardzo trudnym zadaniem. Nad problemem tym pracował m.in. znany francuski filozof – Jacques Maritain. Jego rozważania w tym zakresie zakończyć miało sławne stwierdzenie: „Zgadzamy się na te prawa, dopóki nikt się nas nie zapyta dlaczego”.

W tym miejscu, w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz, gdzie dopełnił się tragizm losu człowieka i gdzie pojęcie człowieczeństwa kaci w szalonej teorii i bestialskiej praktyce zastąpili podziałem na nadludzi i podludzi, my także nie musimy odpowiadać na pytanie dlaczego akceptujemy prawa człowieka.

Aksjologia Deklaracji, jej prostota i jasność muszą tu wystarczyć za odpowiedź. Artykuł 1 stwierdza, że wszyscy ludzie są równi i wolni ponieważ łączy ich ta sama właściwość godności ludzkiej. Wskazuje on także na racjonalność ludzkiego działania oraz na zobowiązanie do uczciwego postępowania w duch braterstwa. Artykuł 2 Deklaracji wskazuje natomiast, że prawa człowieka są powszechne nie z powodu uznania ich przez określone państwo czy społeczność międzynarodową, ale ponieważ należą do całej ludzkości. Prawa te przysługują każdemu, w każdej sytuacji i każdym miejscu świata. Artykuł 7 nawiązuje do tego rozumowania stwierdzając, że wszyscy są równi wobec prawa oraz że każdy ma prawo do ochrony przed jakąkolwiek formą dyskryminacji.

Jeśli dziś zdarza nam się odczuwać nadmiar różnego rodzaju deklaracji, konwencji i protokołów oraz wszelkich regulacji traktujących o ludzkich prawach, a nawet jeśli zapominamy lub zwyczajnie nie dostrzegamy już promieniowania Deklaracji w tym jakże obfitym gąszczu przepisów, tym bardziej pamiętać musimy o tragizmie świata, w którym nie respektuje się praw człowieka. Stad nasze dzisiejsze spotkanie właśnie w tym tragicznym miejscu. Miejscu, w którym człowiek został pozbawiony jakichkolwiek praw, gdyż został odarty ze swojej przyrodzonej, ludzkiej godności. W którym panowała pustka praw człowieka, która co jakiś czas przypomina o swoim istnieniu, daje o sobie znać w Kambodży, Rwandzie, Darfurze czy w Kongo…

Z tego względu musimy czcić takie miejsca pamięci jak niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz- Birkenau, w których dopełnił się tragizm ludzkiego losu. Jakkolwiek ten pomnik tragedii należy do wszystkich ludzi i pozostaje pod szczególną opieką Polski, na której terytorium powstał, zawsze pamiętamy, że była to szczególna tragedia narodu żydowskiego, narodu zarazem tak wyróżnionego i tak doświadczonego w swej długiej historii. Tym większym zaszczytem jest dla mnie możliwość organizowania tegorocznych obchodów Dnia Praw Człowieka wspólnie z Ombudsmanem Izraela oraz wysłuchania wykładu Pana Profesora Baraka.

Wierzę, że w tym szczególnym miejscu i w tym szczególnym gronie prawa człowieka odkrywają przed nami swoją istotę, którą jest walka dobra ze złem. Walka ta toczy się od początku świata i każda przegrana w tej walce zawsze prowadzi do katastrofy tego świata. Naszą obecnością tutaj pragniemy odnowić zobowiązanie do nieustannego tworzenia lepszego i sprawiedliwszego świata dla wszystkich ludzi.