5 sierpnia, 2008
Jego Eminencja śp. Ks. Kardynał Lustiger był mocno związany z obozem Auschwitz – Birkenau. Jego matka została tutaj zamordowana, a także inni członkowie jego żydowskiej rodziny. Tragedię swojego narodu nosił w swoim sercu. Miał on głęboką świadomość jak wielkie znaczenie ma dla Kościoła i stosunków chrześcijańsko-żydowskich przypominanie tego misterium iniquitatis.
Centrum Informacji, Spotkań, Dialogu, Wychowania i Modlitwy w Oświęcimiu – nazwanym później Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu – powstało, aby zaprosić do wspólnego zbliżenia się i trwania przy tej tajemnicy, aby głębiej rozumieć nasze powołanie w dzisiejszym świecie. Możemy uznać Ks. Kardynała Lustigera jako jednego z współtwórców naszego Centrum. 27 stycznia 2005 roku z okazji 60-lecia wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, Kardynał Lustiger reprezentował na uroczystościach w Oświęcimiu chorego już Papieża Jana Pawła II. W maju 2006r. odwiedził Centrum Dialogu i Modlitwy towarzysząc Jego Świątobliwości Benedyktowi XVI podczas papieskiej pielgrzymki do Auschwitz-Birkenau.
5 sierpnia 2008 roku chcemy upamiętnić pierwszą rocznicę śmierci Ks. Kardynała Jean Marie Lustigera.
16:00 Modlitwa w byłym obozie zagłady Birkenau za Jego matkę i wszystkich tam zamordowanych.
17:00 Mszę św. w jego intencji w kaplicy Sióstr Karmelitanek pod przewodnictwem Ks. Kard. Franciszka Macharskiego.
Serdecznie zapraszamy!
Pan Bóg jest większy niż ludzkie zło
rozmowa z kard. Macharskim w rocznicę śmierci kard. Lustigera
Radio Watykańskie: Mija rok od śmierci kard. Jean-Marie Lustigera. Jaki to był człowiek i jak go Ksiądz Kardynał wspomina?
Kard. F. Macharski: Wspominam go z ogromnym przejęciem, bo to był mój wielki przyjaciel. Z czasem dowiedzieliśmy się, że jego rodzina pochodziła z Będzina, z Zagłębia.
W 1983 roku pojechał do Oświęcimia. Przeżył tragedię swojej rodziny, matki, która została tam zamordowana. Wtedy nerwowo tego nie wytrzymał i wycofał się z Oświęcimia. Ale wrócił. Rozmawialiśmy ze sobą i pojąłem, że uczestniczył jak gdyby w całej tragedii, będącej równocześnie tragedią rodzinną, jak i tragedią narodu, z którego pochodził – Żydów. Od tego czasu można mówić o wspólnocie w patrzeniu i przeżywaniu razem tego, co się stało: Szoah – Holokaust, i równocześnie odpowiedzialności za to, by się już to nigdy więcej nie powtórzyło. Trwało to przez wszystkie kolejne lata, czasem bardzo trudne, na przykład wtedy, gdy pojawiła się sprawa karmelitanek. Również kiedy był już słaby, w styczniu 2005 roku, uczestniczył w obchodach rocznicy wyzwolenia obozu oświęcimskiego. Do samego końca żył tym nieszczęściem, z którego wyrosła ufność, że Pan Bóg jest większy niż ludzkie zło.
Tymczasem w rok po śmierci kard. Lustigera, Eminencja sprawował Mszę za niego, za jego matkę i pomordowanych z jego rodziny, właśnie w kaplicy sióstr karmelitanek w Oświęcimiu.
Tak jest. To było też niesłychanie wymowne, ponieważ to siostry prosiły razem z Centrum Dialogu, żeby tam właśnie odprawiono Mszę św. Przeniesienie Karmelu było zwycięstwem miłości Kościoła w Polsce, a także życzliwości i chęci, by to miejsce stało się pomostem, znakiem, że świat – bez względu na jakiekolwiek różnice, także te pomiędzy chrześcijanami i Żydami – przejdzie w stan otwarcia i gotowości, wspólnej modlitwy i wspólnego dialogu. To także było dla mnie wielkie przeżycie.
Byłem rok temu z księdzem prymasem na pogrzebie. Ale mojej obecności nikt się nie dziwił. Ona była znakiem wielkiej wspólnoty tych, którzy uwierzyli w Chrystusa, chrześcijan, ale także i tych, którym jeszcze daleko do uznania Pana za Boga w Trójcy Świętej jedynego.
Kard. Lustiger po pierwszym pobycie w Auschwitz-Birkenau wracał jeszcze do tego miejsca, które tak boleśnie naznaczyło dzieje jego rodziny. Był tam w 2005 roku jako wysłannik Jana Pawła II na 60-lecie wyzwolenia obozu. W 2006 roku odwiedził Centrum Dialogu i Modlitwy, towarzysząc Benedyktowi XVI, kiedy to nad Auschwitz zajaśniała tęcza. Wracał tam…
Tak, wracał tam, jeszcze bardziej zagłębiony w tym patrzeniu na ludzkość, tak nieszczęśliwie podzieloną, której, wydawałoby się, tak daleko z jednej strony ku drugiej. Było to uporczywe wracanie ku tęczy, która jest znakiem przymierza. To znak dany przez Boga swojemu ludowi, tęcza nadziei. W tej tęczy my widzimy nie tylko zjawisko meteorologiczne, ale widzimy Krzyż Chrystusa. Książę metropolita kard. Sapieha miał w swoim zawołaniu biskupim słowa: „Krzyż jest dla mnie tęczą zbawienia”. Tak głęboko przenikają współczesność najstarsze dzieje ludzkości, ale także przyjście Chrystusa Pana i Jego ostateczne zwycięstwo na Krzyżu.
Rozm. J. Polak SJ, RV
Relacja Marty Titaniec:
Pierwsza rocznica śmierci Jean Marie Aarona Lustiger
– kardynała, Żyda, syna imigranta…
(1926 – 2007)
Dnia 5 sierpnia 2008 r w Centrum Dialogu i Modlitwy (CDiM) w Oświęcimiu odbyła się uroczystość upamiętnienia pierwszej rocznicy śmierci kardynała Jean – Marie Aarona Lustigera.
W spotkaniu modlitewnym uczestniczyła grupa ludzi związanych z działalnością CDiM, a także ci, dla których Kardynał był wielką postacią współczesnego Kościoła. Wśród przybyłych byli goście m.in. z Niemiec oraz Francji. Modlitwie przewodniczył Jego Eminencja kard. Franciszek Macharski, przyjaciel Zmarłego, który powiedział, że to spotkanie odbywa się w cieniu Krzyża zwycięskiego, ale i bolesnego i ogałacającego, którego wymownym symbolem jest Auschwitz – Birkenau.
Modlitwa rozpoczęła się o godzinie 16 w byłym obozie Zagłady Birkenau. W słowie powitania ks. Manfred Deselaers z Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu powiedział, że kardynał Jean Marie Aaron Lustiger żył w łączności z ofiarami Shoah, która była historią Jego życia. Przez ten fakt życie kardynała Lustigera naznaczone było wysiłkiem przypomnienia chrześcijanom ich żydowskiego dziedzictwa. W tekście jaki sam napisał do tablicy upamiętniającej jego osobę znajduje się m.in. wyznanie: „Przez wiarę i chrzest stałem się chrześcijaninem, pozostałem Żydem tak jak pozostali nimi Apostołowie”. Pod koniec swojego życia podpisywał teksty jako Jean Marie Aaron Lustiger. Powiedział: „mam za świętych patronów Aarona – Wielkiego Kapłana, świętego Jana Apostoła oraz Maryję pełną łaski”.
Zgromadzeni odmówili modlitwy w jezyku polskim, niemieckim oraz francuskim. Modlono się za Matkę Kardynała – Giselle Lustiger, która zginęła śmiercią Shoah w Auschwitz oraz wszystkich członków jego rodziny. Modlono się także o pokój serc, gdyż w naszych wnętrzach rodzą się pokusy władzy i podziałów. Prosiliśmy byśmy umieli urzeczywistniać pokój tam gdzie jesteśmy posłani. Odmówiono modlitwy w intencji pokoju w Ziemi Świętej, pokoju dla Europy oraz dla świata, by nigdy nie zapomnieć o Auschwitz, bo tylko tak możemy zrozumieć jak wielka jest nasza odpowiedzialność. Odmówiono także modlitwę Jana Pawła II w intencji Żydowskiego Narodu.
Następnie o godzinie 17 w Karmelu odbyła się uroczysta Msza Św. pod przewodnictwem kardynała Macharskiego, koncelebrowana przez pięciu kapłanów. Kardynał Macharski w swojej homilii powiedział, że życie Jean Marie Aarona Lustigera było służbą – nieustającą walką słabości ludzkiej o moc, prawdę, światło, wierność, dobro… Kardynał w nawiązaniu do czytanej Ewangelii o wędrówce uczniów do Emaus powiedział, że każdy ma swoją drogę z Jezusem. Miał ją także Kardynał Lustiger, bo należał do tych co dali się odnaleźć Jezusowi. Mógł powiedzieć jak Apostołowie w drodze do Emaus: widziałem i rozpoznałem Pana…
Na zakończenie Mszy Św. siostry Karmelitanki zaintonowały Salve Regina. Był to widzialny znak jedności, bo okazało się, że zawsze w soboty i niedziele kiedy Kardynał Lustiger odprawiał msze w katedrze Notre Dame w Paryżu, na zakończenie mszy śpiewano Salve Regina. Śpiewano także Salve Regina podczas przeniesienia trumny do krypty w katedrze 10 sierpnia 2007 roku, żegnając w ten sposób Kardynała…
Kardynał Lustiger w wywiadzie – rzece „Wybór Boga” powiedział: „Królestwo Boże jest przedmiotem Nadziei. Oczekiwanie Królestwa jest światłem obecnym w historii, która nam się tak czy tak wymyka. (…) Chociaż zamysł Boga ukazuje mi się jako najwyższy akt miłości wobec wszystkich ludzi, pozostaje on tajemnicą, której nie potrafię uchwycić (…). Oczekiwanie Królestwa Bożego jest oddaniem siebie w ręce Kogoś większego”. On już jest w Tych rękach…
Dołączone teksty:
Kardynał Jean-Marie Lustiger o Edycie Stein