Zaproszenie do rozmowy
Edyta Stein, Siostra Teresa Benedykta od Krzyża, została ogłoszona Współpatronką Europy w 1999 roku.
Urodziła się w żydowskiej rodzinie, we Wrocławiu (wtedy Breslau, niemieckim mieście), studiowała przede wszystkim Filozofię w różnych miastach Niemiec. Po studiach przyjęła Chrzest Św. w Kościele Katolickim. Była słynną wykładowczynią. Po dojściu Nazistów do władzy wstąpiła do klasztoru Karmelitanek; 1942 została przez państwo niemieckie, z powodu jej żydowskiego pochodzenia zamordowana w Auschwitz.
Dwa kluczowe tematy będą nam towarzyszyć: Obraz człowieka i przynależność do narodu. Cale życie Edyta chciała rozumieć, kim jest człowiek. Nie można rozumieć człowieka bez jego relacji do drugiego człowieka ani bez jego relacji do Boga. W czasach rosnącego nazistowskiego nacjonalizmu i rasizmu, w których przyszło jej żyć , były to tematy życia i śmierci. Sama na końcu padła ofiarą obłędnej ideologii. Kim jest człowiek i co znaczy narodowa tożsamość – są to i dziś aktualne tematy.
[Propozycja do rozmowy w grupach: 1. Krótkie zapoznanie się. 2. Czas na czytanie. 3. Dzielenie się: Która myśl dotknęła mnie najbardziej? Podaj zdanie i wyjaśnij, dlaczego ta myśl do ciebie przemawia. Inni słuchają, nie dyskutują. Nie mów zbyt długo, ponieważ (musimy tłumaczyć i) każdy powinien mieć szansę.]
Teksty Edyty Stein
1
Ufam, że mur nie będzie nigdy tak wysoki, byśmy nie mogli ponad nim podać sobie ręki.
(Z listu do polskiego przyjaciela Romana Ingardena w dniu 31 Maja 1917 roku z Freiburga, podczas wojny. Autoportret z listów. Listy do Romana Ingardena, 2003*, list 18)
2
Może zainteresuje Pana następujący projekt. Przypomina mi trochę pomysł, z którym sama nosiłam się kiedyś, by w różnych krajach tworzyć instytuty do spraw „wymiany kulturalnej”, które służyłyby zadzierzgnięciu wzajemnego porozumienia. Wprawdzie wygląda na to, jak gdyby przede wszystkim chodziło o kwestie gospodarcze, ale przecież od pracujących tam ludzi będzie zależało, jaki kształt nadają sprawie. Według mnie powinni to być nie tylko wybitni uczeni niemieccy – których i dawniej nigdy nie brakowało, a którzy jednak nie umieli przekazać dostatecznej wiedzy o zagranicy, lecz także reprezentanci danego kraju. Na przykład w przypadku historii Polski i literatury polskiej życzyłabym sobie koniecznie Polaka. […] Nie chodzi przecież w tym przypadku tylko o to, jak naprawdę było, ale właśnie bardziej o to, jak wyglądało to z drugiej strony. Proszę się rozejrzeć, czy znaleźliby się u Was odpowiedni ludzie. Może dałoby się robić coś w tej sprawie.
(Freiburg, 2 czerwca 1918 roku. Autoportret z listów. Listy do Romana Ingardena, 2003*, list 35)
3
Byłam zawsze daleka od mniemania, że Miłosierdzie Boże mogą wiązać granice widzialnego Kościoła. Bóg jest Prawdą. Kto szuka prawdy, szuka Boga, choćby o tym nie wiedział.
(Z listu do Sr. Adelgundy Jaegerschmid, Kolonia, 23 marca 1938 r., Autoportret z listów 1933-1942, 2003*, list 542)
4
Wstąpiliśmy na kilka minut do katedry i gdy pozostawałyśmy tam w nabożnym milczeniu, weszła jakaś kobieta obarczona koszykiem i uklękła w jednej z ławek na krótką modlitwę. Było to dla mnie coś zupełnie nowego. Do synagogi i zborów protestanckich, do których chodziłam, szło się tylko na nabożeństwo. Tu ktoś oderwał się od wiru zajęć, aby wstąpić do pustego kościoła, jakby na jakąś poufną rozmowę. Nigdy tego nie zapomnę.
(Dzieje pewnej rodziny żydowskiej, 2005*, s. 513)
5
Raport o stworzeniu zawiera proste słowa: Bóg stworzył człowieka na swój obraz. Stąd żądanie Pana: bądź doskonały, jak twój Ojciec w niebie jest doskonały. „Być obrazem Boga – być doskonałym” – tam wyraża się w najkrótszej formie, czym powinien być człowiek. Ale jaki jest obraz Boga, z czego składa się doskonałość? […] Obraz doskonałego człowieka jest nam dany w przykładzie i nauczaniu Chrystusa. […] Na pytanie młodzieńca: „Co mam zrobić, aby zdobyć życie wieczne?” odpowiada Pan: „Jeśli chcesz dostąpić życia wiecznego, przestrzegaj przykazań!” A kiedy faryzeusze pytają Go o największe przykazanie odpowiedź brzmi: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim duchem … całe prawo i prorocy zależą od tego.” […] Wszystko to daje: prawdziwy chrześcijanin jest człowiekiem, który przestrzega przykazań, ale w taki sposób, że przestrzeganie wszystkich przykazań wynika z doskonałego spełnienia największego, tj. wynikające z doskonałej miłości Boga. […] Ponieważ możemy tylko kochać Boga, ponieważ On nas wcześniej kochał.
(Niemiecki oryginał w: Bildung, ESGA 16 (2004), s. 77n. Tłum. własne.)
6
Przystąpię do ołtarza Bożego, gdzie nie chodzi o mnie i o moje malutkie sprawy, lecz o wielką Ofiarę pojednania, w której uczestnicząc, mogę obmyć i rozweselić serce, a w czasie ofiarowania złożyć Bogu siebie z wszelkim moim działaniem i cierpieniem. Kiedy zaś Pan przyjdzie do mnie w komunii świętej, wolno mi go spytać: ‘Czego pragniesz, Panie, ode mnie?’ Potem zabiorę się do tego, co po cichej rozmowie ujrzę jako pierwszy obowiązek.”
(Refleksje o kobiecie, Borne Sulinovo, 2005, s. 50n.)
7
Nasza miłość do ludzi jest miarą naszej miłości do Boga. Ale różni się od naturalnej miłości do ludzi. Naturalna miłość jest dla jednej lub drugiej osoby połączonej z nami przez więzy krwi lub pokrewieństwo charakteru lub wspólnych interesów. Inni są „obcymi”, którzy „nie są naszą sprawą”, a nawet obrzydliwymi ze swej natury, tak że trzyma się ich tak daleko od siebie jak to możliwe.
Dla chrześcijan nie ma „obcego człowieka”. On jest „bliźnim”, którego mamy przed sobą i który najbardziej nas potrzebuje, czy jest spokrewniony, czy nie, czy „lubimy” go, czy nie, czy jest „moralnie godny” pomocy, czy nie. Miłość Chrystusa nie zna granic, nigdy nie ustaje, nie boi się brzydoty i brudu. Przyszedł dla grzeszników, a nie dla sprawiedliwych. A kiedy miłość Chrystusa żyje w nas, czynimy to jak On i podążamy za zagubionymi owcami.
(Niemiecki oryginał w: Geistliche Texte. ESGA 19 (2009), s. 8. Tłum. własne.)
8
Jeden z ostatnich wykładów Edyty Stein, wygłoszony w roku 1933, dotyczył naród i przynależność do narodu. Oto kilku rozważań:
Naród to wspólnota ludzi, większa niż rodzina, mniejsza niż ludzkość. Życie narodu było przed urodzeniem i będzie po śmierci jednostki. Ale także naród powstaje i może przeminąć. Znamy narody, które powstały z innych narodów, które zniknęły. Osoba, która pochodzi z innego narodu, a obecnie uczestniczy w życiu narodu i współkształtuje go, staje się członkiem wspólnoty narodowej.
Naród żyje przez swoich członków, którzy tworzą jego historię i charakter. Wszyscy członkowie ponoszą odpowiedzialność za cały naród. Nawet jeśli nie są oni tego świadomi, mogą przyczyniać się do dobra wspólnoty narodowej, na przykład poprzez dobre wykształcenie swoich dzieci lub działając odpowiedzialnie w procesie gospodarczym. Jednak są też tacy, którzy szkodzą dobru społeczności, jak przestępcy, którzy w ten sposób wykluczą się ze społeczności.
Potrzebni są ludzie, którzy świadomie wezmą na siebie odpowiedzialność za całość, którzy znają skarby swojego narodu i czerpią z nich, a także potrafią spojrzeć poza granice narodu. Aby w sumieniu mogli podjąć właściwe decyzje muszą zrozumieć, że ich własny naród ma swój cel w planie Boga, Stwórcy i Ojca wszystkich ludzi, a ukierunkuje się ku celowi, który ostatecznie jest celem wszystkich narodów.
Może być tak, że ktoś w sumieniu wie, że został powołany przez Boga do opuszczenia swojego narodu aby służyć innym narodom. Istnieje także życie w odosobnieniu od świata i w modlitwie przed Bogiem, które jest owocne dla ludzkości.
(Budowa osoby ludzkiej, 2015*, s. 259-270. Podsumowane przez M. Deselaersa)
9
W marcu 1939 r., kilka miesięcy przed rozpoczęciem II wojny światowej, ES napisała do Przeoryszy w klasztorze w Echt:
Matko Kochana, proszę mi pozwolić oddać się Sercu Bożemu w przebłagalnej ofierze na intencję prawdziwego pokoju, by Bóg złamał panowanie szatana bez nowej wojny światowej i by zapanował nowy porządek. Chciałabym ten akt oddania uczynić jeszcze dziś, bo bije już dwunasta. Wiem, że jestem niczym, ale Jezus tego chce i z pewnością w tych dniach wiele dusz do tego powoła.
(List do Otylii Thannisch, 26 Marca 1939 r., Autoportret z listów 1933-1942, 2003*, list 608)
10
Świat dostrzegalny zmysłami to oczywiście mocny, utrzymujący nas grunt, dom, w którym czujemy się u siebie, który nas żywi i zaopatruje we wszystko, co potrzebne; to źródło naszych radości i przyjemności. Jeżeli zostanie nam odjęty lub jeżeli musimy go odpuścić, wtedy czujemy się tak, jakby nam usuwano ziemię spod nóg i pogrążano w ciemnościach nocy; zdaje się nam, że toniemy i giniemy. Lecz nie! W rzeczywistości stajemy na drodze bardziej pewnej, chociaż niewątpliwie ciemnej i okrytej nocą: na drodze wiary.
(Wiedza Krzyża, 2005*, s. 95.)
11
Wiemy […] że przychodzi chwila, gdy dusza […] pogrąża się całkowicie w ciemności i pustce. Nie pozostaje jej nic, na czym mogłaby się wesprzeć, jedynie – wiara. Ona stawia duszy przed oczy Chrystusa: ubogiego, poniżonego, ukrzyżowanego, opuszczonego na krzyżu przez Ojca. W Jego ubóstwie i opuszczeniu człowiek odnajduje siebie.
(Wiedza Krzyża. 2005*, s. 181.)
————————————–
* Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków
Teksty zostały przygotowane na spotkanie międzynarodowe w 77. rocznicę śmierci Edyty Stein, Świętej Teresy Benedykty od Krzyża, 9 Sierpnia 2019 roku w Oświęcimiu.